Leasing to jedno z najpopularniejszych narzędzi finansowania – korzystają z niego już nie tylko firmy kupujące samochody, ale też przedsiębiorcy inwestujący w maszyny, sprzęt IT czy urządzenia produkcyjne. Na rynku pojawia się jednak coraz więcej ofert leasingu denominowanego lub indeksowanego w walucie obcej (najczęściej w euro). Brzmi atrakcyjnie, bo raty mogą być niższe niż w złotówkach. Ale czy zawsze się to opłaca?
Jak działa leasing w walucie obcej?
W praktyce mamy dwa warianty:
-
leasing dewizowy – raty płacisz bezpośrednio w walucie obcej (np. euro, dolarach),
-
leasing indeksowany – rata wyrażona jest w walucie, ale płacisz w złotówkach po kursie wskazanym w umowie.
Ten drugi wariant jest najczęściej spotykany w Polsce. Firmy leasingowe powiązują cenę przedmiotu (np. samochodu sprowadzanego z Niemiec) z walutą, w której dokonują zakupu.
Co możesz zyskać?
-
Niższe oprocentowanie – waluty takie jak euro mają niższe stopy procentowe niż złotówka. W efekcie całkowity koszt leasingu może być mniejszy.
-
Naturalny „hedge” dla eksporterów – jeśli zarabiasz w euro, to spłata rat w tej walucie pozwala uniknąć strat na przewalutowaniu.
-
Elastyczność – przy dobrych negocjacjach możesz ustalić korzystniejsze kursy lub klauzule zabezpieczające.
Gdzie czai się ryzyko?
Największe ryzyko to kurs walutowy. Każde wahanie euro czy dolara przekłada się wprost na Twoją ratę leasingową. Niby tylko kilka groszy różnicy w kursie – a w skali kilkuletniej umowy może oznaczać dziesiątki tysięcy złotych dodatkowych kosztów.
Przykład:
Firma transportowa z Pomorza podpisała leasing na naczepę o wartości 70 000 euro. W momencie zawierania umowy kurs wynosił 4,30 zł, więc rata 1 000 euro przekładała się na 4 300 zł miesięcznie.
Rok później kurs euro wzrósł do 4,70 zł. Rata nagle urosła do 4 700 zł. To niby tylko 400 zł różnicy, ale w skali roku daje 4 800 zł dodatkowych kosztów, a w 5-letnim kontrakcie – prawie 24 tys. zł.
Co więcej – tej podwyżki nie przewidzisz i nie negocjujesz. Po prostu musisz płacić.
Jak się zabezpieczyć?
Jeśli rozważasz leasing w walucie obcej:
-
Negocjuj stały kurs (klauzula gwarantowana) – pozwala przewidzieć raty przez cały okres umowy.
-
Rozważ ubezpieczenie kursowe (hedging) – dodatkowy koszt, ale daje spokój.
-
Sprawdź, jak liczony jest kurs – czy to kurs NBP, czy kurs banku/leasingodawcy.
-
Analizuj przepływy walutowe w firmie – jeśli Twoje przychody są w PLN, a leasing w EUR, ryzyko jest dużo wyższe.
Księgowość i podatki – o czym pamiętać?
Umowy leasingu w walucie obcej wymagają odpowiedniej wyceny zobowiązań w księgach rachunkowych według kursu NBP. Każda zmiana kursu waluty to różnice kursowe, które wpływają na wynik finansowy i podatki. To oznacza dodatkowe obowiązki dla księgowości i konieczność dokładnej ewidencji.
Podsumowanie
Leasing w walucie obcej może być dobrym rozwiązaniem dla firm, które mają stabilne przychody w tej samej walucie (np. eksporterów rozliczających się w euro). W innych przypadkach to gra o wysoką stawkę – przy dużych wahaniach kursów zysk może szybko zmienić się w stratę.
Dlatego przed podpisaniem takiej umowy warto:
-
przeanalizować wszystkie zapisy,
-
policzyć scenariusze przy różnych kursach,
-
i skonsultować się z ekspertem, który wskaże realne ryzyka.
Leasing to narzędzie, które może wspierać rozwój biznesu – pod warunkiem, że wiemy, jakie zasady rządzą tą grą.